Zioła na Bielactwo

Bielactwo – leczenie niekonwencjonalne


Jak wygląda leczenie niekonwencjonalne bielactwa nabytego?

Krok 1  Pozbyć się STRESU !!! czytaj
Krok 2  Wzmocnić układ odpornościowy  czytaj 
Krok 3  Równowaga kwasowo-zasadowa  czytaj



Podobnie jak leczenie wszystkich innych chorób – opiera się na ziołach i / lub specjalistycznych kosmetykach, mazidłach lub suplementach opracowywanych na bazie ziół znanych z usuwania zmian bielaczych.

Eliminacja stresu – filar każdej kuracji

Zanim przejdę do ziół i dermokosmetyków chcę Was przede wszystkim uczulić na kwestie związane ze stresem. Przeglądając fora i wątki poświęcone bielactwu i innym przewlekłym chorobom skóry łatwo zauważycie, że większość osób podkreśla ogromny wpływ stresu na wywołanie, nawroty, zaostrzanie się choroby. Innymi słowy higiena psychiczna to w tym przypadku podstawa udanej kuracji. Bez tego nie ma co marzyć o sukcesie – to wynika i z moich obserwacji i obserwacji bardzo wielu osób chorych na bielactwo. Im więcej stresu w życiu, a raczej – im łatwiej dajemy stresowi panować nad sobą – tym większe problemy z chorobą.

Zioła na bielactwo

Na pewno nie będę w stanie wymienić ich wszystkich. Z tego co udało mi się ustalić wynika, że w tym przypadku można podążać przynajmniej 4 drogami, pozwolę sobie na ich nazwanie, bo zdaje się jeszcze nikt nie wprowadził podobnej systematyki, są to:
  • kuracja uspokajająca,
  • kuracja fotouczulająca,
  • kuracja wzmacniająca,
  • kuracja immunomodulująca.
W ramach tych “kuracji” można oczywiście łączyć ze sobą różne zioła i eksperymentować z nimi. Zalecam jednak ogromną ostrożność, bo zioła też mogą przecież szkodzić.

Zioła uspokajające

Np. kozłek lekarski (waleriana) czy melisa – mają za zadanie ukojenie układu nerwowego i zredukowanie odczuwalnego stresu. Innymi słowy umożliwiają jakby wdrożenie innych kuracji. Czy należy traktować je jako jeden z filarów? Trudno powiedzieć. Jeśli nie jesteś w stanie inaczej poradzić sobie ze zdenerwowaniem lub stresem na pewno powinnaś / powinieneś je wypróbować.

Zioła fotouczulające

To np. popularny dziurawiec lub egzotyczne ajurwedyjskie zioło Psoralea corylifolia. Działanie fotouczulające mają też zresztą pietruszka i seler. Kuracja polega w tym przypadku mniej więcej na tym samym, na czym polegają naświetlania typu PUVA. Regularne picie ziół fotouczulających uwrażliwia skórę na światło i w pewnym sensie przemodelowuje pracę układu odpornościowego i zdaje się też melanocytów. Osobom sięgającym po to rozwiązanie zaleca się regularne ekspozycje na słońce przy czym początkowo powinny to być ekspozycje kilkuminutowe. Z czasem można wydłużyć je do kilkunastu czy kilkudziesięciu minut. Zwolennicy fotouczulania twierdzą, że działa, ale trzeba na nie uważać, skutki uboczne bywają bardzo nieprzyjemnie i mogą być groźne.

Zioła wzmacniające

W zasadzie to rośliny i produkty pochodzenia roślinnego poprawiające ogólną kondycję organizmu i wzmacniające dosłownie każdą jego komórkę. Czołowym przedstawicielem tej grupy środków są wszelkiego rodzaju produkty z lnu, w tym olej lniany z niespotykanym bogactwem kwasów Omega 3.

Zioła immunomodulujące

To biała lilia czy centuria pospolita – wyciągi z tych roślin wpływają stymulująco na układ odpornościowy – chronią melanocyty przed atakami z jego strony i doprowadzają do stopniowej redukcji białych plam i wyrównania kolorytu skóry.

Inne środki na bielactwo

W usuwaniu białych plam pomagają dermokosmetyki tworzone na bazie wymienionych wyżej ziół i suplementy. Najlepsze z nich polecam TUTAJ. Już teraz wyjaśniam jednak, że ich działanie polega na wykorzystaniu tych samych mechanizmów, które są skuteczne w ziołoterapii i chociaż niektóre specyfiki są wzbogacane o różne przydatne dodatki to bazą pozostają wg mnie zioła.


STRES a Bielactwo - Rola stresu w zmianach naskórnych
 

 Początek choroby lub nasilenie objawów pacjenci często wiążą z silnymi przeżyciami emocjonalnymi lub urazami skóry, takimi jak skaleczenia, stłuczenia, oparzenia czy kontakt z chemikaliami głównie alifatycznymi i aromatycznymi pochodnymi fenoli i katecholi. Stres indukuje ekspresję (wydzielenie) białek HSP (HSP - Heat Shock Protein) białko szoku termicznego (stresu komórkowego) i GRP (GRP - Glucose-Regulated Protein) peptyd regulujący poziom glukozy aby ochraniać komórki w czasie zagrożenia. Ostatnio stwierdzono w skórze bielaczej zaburzoną ekspresję takich białek, w szczególności HSP70 i HSP27. Podczas nadmiernego stresu efekt działania białek nie jest wystarczający, by zabezpieczyć komórki przez zniszczeniem i cząsteczki te przelewają się do przestrzeni międzykomórkowej. Gdy zostaną przechwycone przez komórki dendrytyczne komórki dendrytyczne jedne z komórek układu odpornościowego wywołują odpowiedź immunologiczną skierowaną przeciw sobie. Jeśli dodatkowo są antygenami melanocytów, reakcja immunologiczna będzie skierowana przeciw komórkom pigmentowym. Kilka białek stresu, włączając HSP70 i GRP94, może indukować aktywację komórek dendrytycznych, wzmagać pochłanianie antygenów i w konsekwencji uaktywnienie limfocytów T. Z badań również wynika, że białka te zwiększają ekspresję cząsteczek adhezyjnych ICAM-1 (ICAM-1 - Intercellular Adhesion Molecules 1 białka (cząsteczki) przylegania międzykomórkowego przez melanocyty. Istotność tej obserwacji jest poparta występowaniem ekspresji białek ICAM-1 w warstwie podstawnej naskórka z obrzeży zmian.
Ponadto, badania z użyciem mikroskopu elektronowego pokazały morfologiczne zmiany w zakończeniach nerwów obwodowych, umiejscowionych na granicy skóry zdrowej i odbarwionej. Wykryto oznaki degeneracji aksonów nerwów skórnych. Badania immunohistologiczne zakończeń nerwowych z obrzeży zmian wykazały zaburzenia w ekspresji czynników wzrostu nerwów (NGF) i neuropeptydów. We krwi pacjentów w aktywnej fazie choroby zauważono zwiększony poziom niektórych peptydów. Występowała zwiększona immunoreaktywność dla peptydu Y wokół naczyń krwionośnych i w skórze właściwej. Natomiast liczba immunoreaktywnych peptydów związanych z genem kodującym kalcytoninę kalcytonina hormon pełniący istotną rolę w regulacji gospodarki wapniowo-fosforanowej ustroju uwalnianych przez włókna nerwowe w naskórku i warstwie brodawkowej skóry, była znacznie zwiększona.

Wyniki biopsji (skóra pobrana z obrzeży, środka zmian oraz od osób zdrowych) wykazały pogrubienie błon komórek Schwanna u około 75% badanych osób z bielactwem i u 25% z grupy kontrolnej.



zioła na bielactwo: 

(w sanskrycie: bakući), czyli Psoralea corylifolia jest pospolitą trawiastą rośliną o niebiesko - purpurowych kwiatach. Występuje na obszarze Indii, Pakistanu, Iranu, Sri Lanki, Chin. Starożytny traktat ajurwedyjski Suśrut-samhita zaleca ją jako skuteczny lek na bielactwo. Indyjscy zielarze przypisują jej działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, czyszczące krew, gojące rany i odmładzające skórę, włosy, paznokcie. Stosują ją z dobrymi wynikami od dawnych czasów także w innych chorobach skóry: łuszczycy, trądzie, wyprysku, świerzbie, brodawkach, modzelach, zakażeniach paciorkowcami i zapaleniach oraz w owrzodzeniach, chorobach pasożytniczych, łysieniu, słoniowaciznie, ukąszeniu przez węża, lub skorpiona. 
Surowcem leczniczym jest nasienie. Stosuje się je zewnętrznie w postaci papki do przykładania na odbarwione miejsca na skórze. Zamiast papki można używać do wcierania oleju otrzymanego z nasion. Wyniki pojawiają się zwykle po kilku dniach leczenia! Białe plamy stopniowo stają się różowe lub czerwone, aż w końcu skóra odzyskuje swoją normalną barwę. (Należy jednak pamiętać, że Psoralea corylifolia uwrażliwia skórę na promienie ultrafioletowe, co oznacza, że ekspozycja na słońce może wywołać oparzenia. - przyp. red.) Zadziwiające właściwości babći przyciągnęły uwagę uczonych już w XIX wieku. Pierwsi rozpoczęli badania naukowcy indyjscy. Jak wykazał K.L.Day, wyciąg olejożywiczny z nasion stosowany zewnętrznie nie tylko powoduje zanik plam bielaczych, ale hamuje rozwój świeżych odbarwień! Podobne wyniki uzyskano używając samego olejku eterycznego. Według dr N.C. Basu ze Szkoły Medycyny Tropikalnej w Kalkucie, olej babći powoduje zanik białych plam i siwizny w ciągu zaledwie trzech miesięcy! Skóra, włosy, paznokcie odzyskują normalną barwę.
Działanie lecznicze roślina zawdzięcza olejkowi eterycznemu obecnemu w nasionach. Wcierany w skórę pobudza ją wywołując zaczerwienienie. Zjawisko to następuje w wyniku rozszerzenia drobnych naczyń. Skóra jest lepiej odżywiona, a pobudzone komórki naskórka, melanoblasty, zaczynają wytwarzać pigment. Wyizolowano szereg związków czynnych. Najważniejszy z nich to zaliczany do furanokumaryn psoralen, który występuje w olejku eterycznym. A. Rashid i S.C. Agarwala wykazali jego fotouczulające działanie. Na czym ono polega? Otóż psoralen, gromadząc się w komórkach barwnikowych - melanocytach, zwiększa wrażliwość skóry na światło i pochłania promieniowanie słoneczne lub nadfioletowe z lampy kwarcowej. Pod wpływem promieniowania w komórkach naskórka, melanoblastach, z aminokwasu powstaje pigment. Psoralen zwiększa jego wytwarzanie i ułatwia odkładanie w skórze. Powoduje to jej przebarwienie - staje się ona brunatna, a choroba ustępuje. Należy zaznaczyć, że przedstawiony pogląd tłumaczy tylko niektóre mechanizmy, ponieważ efekt leczniczy uzyskuje się również używając samych nasion lub oleju zewnętrznie, a więc bez naświetlania!

Nasiona przyjmowane wewnętrznie pobudzają czynność błony śluzowej jelit. Powoduje to zwiększenie wchłaniania aminokwasów, z których powstaje pigment. Istnieje również prawdopodobieństwo działania przeciw drobnoustrojom w żołądku i jelitach. Naukowcy zdołali wyodrębnić szereg różnych związków fotouczulających z innych ziół. Wyizolowane z nich związki biologicznie aktywne stosuje się w bielactwie wraz z naświetlaniem. Jednakże w trakcie leczenia mogą występować powikłania, które zmuszają do zaprzestania terapii. Potwierdza to pogląd ziołolecznictwa ajurwedyjskiego, że zioła w postaciach naturalnych, zawierają wszystkie niezbędne składniki - związki chemiczne w odpowiednich ilościach i proporcjach, oddziałują całościowo na organizm, a właściwie stosowane nie wywierają działań niepożądanych. Ponadto są o wiele bardziej skuteczne od roślinnych preparatów z izolowanymi związkami czynnymi.

Działanie babći sprawdzili w praktyce uzyskując pozytywne wyniki ajurwedyjski lekarz Bh. Dash i lekarz medycyny G. Khanna. W USA zalecają ją doktorzy medycyny orientalnej D. Frawley i M. Tierra - wybitny zielarz. Są oni uznanymi autorytetami w dziedzinie ziołolecznictwa oraz autorami poczytnych książek o tej tematyce.

Reasumując należy stwierdzić, że zarówno analiza biochemiczna jak i badania kliniczne w pełni potwierdzają zasadność stosowania w ziołolecznictwie ajurwedyjskim rośliny babći w leczeniu bielactwa. Nauka po raz kolejny musiała przyznać rację zielarzom, którzy od wieków wypełniają zadanie niesienia pomocy cierpiącej ludzkości.


- Astragalus -  zioła pomagają w balansowaniu układu immunologicznego I wzmacniają komórki skóry. 

- White Atractylodes - zioła pomagają w balansowaniu układu immunologicznego I wzmacniają komórki skóry. 
Te dwa zioła pomagają w balansowaniu układu  immunologicznego I wzmacniają komórki skóry.


Tang-Kuei 
Peony
Cnidium - Wspomagają cyrkulację krwi i wpływają na pigment w komórkach.   
Salvia
Carthamus - Powodują wzrost pigmentacji skóry.
Cuscuta
Polygoni Multiflori Radix -  Wzbogacają wątrobę i nerki, odżywiają krew i stymulują do produkcji melanocytów
Tribulus - Oczyszczają toksyny z patogenicznych czynników
blokujących ciało produkujące pigment w komórkach.  

Turmeric - Zioło wspomagające wątrobę i usuwa depresję. 
Gingo - biloba   Zalecana przy leczeniu bielactwa. Jest już naukowo udowodnione, że osoby zażywające Gingo - bilobę mniej zapadają na bielactwo. Gingo - biloba wzmaga pigmentację skóry, układ immunologiczny i rozcieńcza krew. Stosując Gingo-bilobę należy badać swoją krew, zaleca się być pod kontrolą lekarza.




wiecej na temat bielactwa dalej

  



 

KOD RABATOWY: 9QYVHH

KOD RABATOWY: 9QYVHH
www.rolni.blogspot.com